893

Wdech. Wydech. Bycie pomiędzy. Międzyludzko też. Oswajanie emocji. Zwłaszcza tych uważanych za trudne, bezcennych. Jak sygnały alarmowe. Wdzięczność, że są.  Uważność. Zmiana. Odpuszczanie.

892

Przestrzenie / Te w Strzyżach / Radości tyle / Gołe stopy na deskach i wiejskie śniadanie / Taniec na tarasie mimo, że zima i deszcz. /  Beztroska/ Bliscy ludzie wokół/ Warszawa , Koreanka , RozPoznawanie smaków / Światła miasta / Zapach Byredo po Parysku / Sylwester na Pradze / faszyn from raszynjeszcze więcej radości /ciekawość / otwartość na inne i nowe/ Powroty / ból ramion / do tyk / medytacja / focaccia i czekolada z orzechami / wdzięczności tyle <3

891

Kumulacji Czas. Jakby równolegle do wszelkiego zła, tego co na granicy, chaosu rozwijało się dobro. Ukryte w zwyczajnych ludzkich odruchach. W drobiazgach, które sprawiają, że ciepło rozlewa się w ciele i w duszy, przy okazji rozlewając się dalej i szerzej. Przestrzeń w sobie. Wybory. Otwieranie się Na. Nic na siłę. Krok w przód, krok w tył. W rytmie tego, do czego nikt nie zmusza. Wdzięczność. Za to co się wydarza. Za możliwość pobycia z samą sobą i pobycia z ludźmi. Tymi, z którymi mi po drodze. Od lat. Podobno ma się dwie rodziny. Tę od więzów krwi, i tę którą wiążąc się z Przyjaciółmi tworzymy sami.

Dziękuję. Za obie.

888

Piję wino, kontemplując w myślach obrazy. Sorrentino. The hand of God. Mozaika wspomnień. Mozaika kolorów. Sceny, które urzekają światłem. Śmierć. Życie. Codzienność. Okazja, by spojrzeć w Głąb. Przyjrzeć się temu co widzisz.

co widzisz?

 

884

Wsłuchując się w dźwięk słów :

  1. connection
  2. vulnerability
  3. squirrels  .

881

Podróże przez przestrzeń i czas. I spokój. Głęboko. Ból łydek gdy stoisz na palcach nie psuje błogostanu. Nawet cena usług dentystycznych i sznurek kurtki wkręcony w łańcuch nie wytrącają z . Równowaga. Przez moment. Wdzięczność, że jest.

Na chwilę świat się zatrzymał. Awaria usług. Przerwa w dostępie do portali społecznościowych. Telefony i głosy ważnych. Najważniejszych.

Hania Rani w tle.

 

880

Złość. Pulsująca pod skórą.

Żeby wykipieć, ogarnąć, wyleźć na wierzch zalewając specyficznym rodzajem energii, który przez chwilę sprawi, że poczujesz się lepiej, bo przestaniesz się konfrontować z własną bezsilnością.

Lekcja odpuszczania kontroli. O ile da się odpuścić coś czego się nie ma.

Nie uciekać przed bezradnością. Nie musieć radzić sobie ze wszystkim. Poczuć że

nie umiem. nie chcę.

Nie.

878

przestrzenie pełne starych drzew / piasku, wiatru i szumu, którego wciąż  mało /niedosyt połączony z ulgą, że to potrwa jeszcze przez chwilę / woda pod kilem, nogi dyndające za burtą w okolicach dziobu, czapka i koc/

zapomniałam, jak bardzo lubię

zapamiętać 

 

876

ze słownika słów najcenniejszych:

  1. jestem tu
  2. nadzieja
  3. (…)