/VII.2013/ Kraków
Tag: monochromatycznie
z życia kota
Poznawanie …
Świat wydaje się miejscem zarówno pociągającym, jak i niebezpiecznym.
Skakanie, spadanie (z parapetu, szafek i wszystkiego na co udało się wdrapać)…
Ash(a), popiołowo-popielata, znaleziona w stanie lekkiego zabiedzenia pod samochodem. Wiek: miesięcy ok. 3 🙂
Na zdjęciu – w trakcie lekcji klasyki – zapoznaje się z Szekspirem
157
Zadziwienie, zagubienie . Słowa nie chcą się układać. Deja vu. Bunt. Spokój. Irracjonalność. Emocje – co one robią z ludźmi? Bezradność. Nigdy przecież nie byłam poetą. Jedynie opis snów zawsze był łatwiejszy, płynny, naturalny i oczywisty. Instynktowne wklepywanie słów w klawiaturę w rytm myśli – jakakolwiek próba skupienia kończy się pustką w głowie. Ciśnienie. Wewnątrz. Tętniące w lewym uchu. Aż po za ty ka nie go powietrzem. Gonitwa. Bez szans na dogonienie. Plątanina dróg i ścieżek. Myśli. Jak opisać pewność, że już widziałeś tę drogę. Cel. Bez celu. Nie chcę już bez. Chcę. Nie chcę. Chcę. Obawy. Pewność. Pomieszanie. Plątanina dróg i ścieżek, plątanina…
Gołębie. A te tu skąd?
139
Oswajam gołębie. Zajrzałam do Spóźnionych Kochanków i nieco bliżej mi do spojrzenia Whartona, niż Alfreda Hitchcocka. Zimna oswoić się nie da. Bez ciepłego koca.
116
Marzy mi się uporządkowana przestrzeń dookoła. Czyste okna na świat. Minimalizm.
Gdzieś pomiędzy marzeniami, określaniem celów i działaniem, przycupnęła frustracja i rozleniwienie. Uciszam. Z palcem na ustach. Nie potrzebuję ich dziś.
Jasność. Gdzieś tam.