767

Przeglądam zdjęcia z weekendu. Po powrocie wpadłam po uszy w The OA i przez chwilę jestem Pomiędzy.

/ Czy śnimy ten sam sen? /wiatr dziecko .. nie czułaś jak cię ciągnie…? jak cię woła.. ?/ Ogród rozwidlających się ścieżek / powstrzymuje nas tylko brak wyobraźni /  Déjà vu /

na jawie :  Kalisz

 

Kalisz-Anna-Woloch

Kalisz-Anna-Woloch

 

 

766

 

” Na wzgórzu w ogrodzie różanym, stoi biała budka telefoniczna.  Z przeszklonych ścian roztacza się widok na morze. W środku klasyczny czarny telefon z tarczą numerową. Jego przewód kołysze się na wietrze.

Kaze no denwa – wietrzny telefon. Itaru Sasaki otworzył budkę w swoim ogrodzie, w mieście Otsuchi miesiąc po tsunami. Każdy może przyjść i porozmawiać z tymi, których mu brakuje. Goście wchodzą do środka pojedyńczo. Podnoszą do ucha słuchawkę. Opierają się o ścianę. Pochylają głowy. Może opowiadają o sobie. A może tylko zadają pytania. Na rozmowie niesionej wiatrem spędzają długie minuty.

Kto wierzy w to, że w niepodłączonym telefonie nic nie słychać, ten nic nie usłyszy. A kto posłucha bardzo uważnie może usłyszy odpowiedź.

Przez trzy lata budkę wiatrów odwiedziło ponad dziesięć tysięcy osób. W książce rozłożonej obok telefonu zostawiali notatki. Ktoś napisał „wreszcie powiedziałem: do widzenia ’ ”  /K.Boni/

 

Wczoraj zmarła Asia. Chcę pamiętać. 

744

Warszawa, w której wieje wiatr. Czas urlopowy rozpoczęty. Z Bliskimi ludźmi. Emocje w wielkim mieście. Smutek /Muzeum Powstania Warszawskiego/ i radość /cała reszta/. Kawa w Etno i Świętowanie w SHUK-u. Leica i Cato Lein w Zpafie. Praga i prawie oglądanie mieszkania – bo przecież idzie nowe. Rudy pies pełen Miłości. Twórczy wieczór przy winie. Tyle D o b r a do zapamiętania.

Dziękuję <3

 

740

Przytulony do ręki leży kot. Układa się wzdłuż prawej domagając się głaskania lewą. Przyciska się grzbietem od nadgarstka po łokieć. Wyciąga przednie łapy na klawiaturę laptopa, tylne wykonują nieskoordynowane ruchy poza krawędzią biurka. Mruczy. Przypomina (się) wciąż.

 

726

 

Mads Mikkelsen – pinerest uraczył mnie  Jego zdjęciami więc patrzę i się pogrążam.. w  obrazach.

Gdybym miała wyobrazić sobie /swojego/ modela idealnego byłby jednym z nich. Więc przez jedną krótką chwilę marzę o sesji zrobionej Madsowi Mikkelsenowi.

723

/17/IX/2018/

Czy dostrzegamy mijających nas ludzi?

Może przechodzimy obok w niemej konwersacji z samym sobą … jedynie czyjeś CIENIE wytrącają nas chwilami z wewnętrznego potoku słów i wyobrażeń …

 

696

09/o5/2018

Wczoraj rano, idąc do pracy widziałam Pana, ktory prowadził samochód i równocześnie golił brodę maszynką elektryczną. Męska wersja robienia makijażu ?

/z a d z i w i e n i e/ 

606

/Iv.2017/ Cieszyn 

Doskonałość mnie razi. Obraz uzupełniony o ziarno wydaje się pełniejszy i bliższy życiu. Jak dostrzeganie Szarości pomiędzy Czernią a Bielą.

Łyk powietrza.

 

 

569

/17.XI.2016/

Spotkania przy świecach. Fotografia. Obraz i słowo.

Miroslav Tichý – /do zapamiętania/  Dziwak, który stronił od ludzi. No chyba, że akurat  podglądał, głównie kobiety.  Aparatami własnej produkcji, budowanymi z rzeczy które znalazł na śmietniku. Ze szpulek po niciach,  gumek, rolek, kartonów, wypolerowanych denek po butelkach.. Ależ on musiał wyglądać z tymi konstrukcjami, czając się w krzakach..

 

558

/26.X.2016/ Warszawa

Czas refleksji i słów, inspiracji myślami mądrych ludzi i przemyśleń własnych. Nawet wernisażowe oglądanie zdjęć przesiąknięte emocjami związanymi z krążeniem pomiędzy tym co obce a co bliskie, problemowi agresji i mnogości kontekstów.Holokaust, transgeneracyjność, mokre od deszczu, rozświetlone ulice miasta…Auditorium Maximum dookoła wciąż a przede mną kolejne słowa: Ganbare! Warsztaty umierania. Cieszę się na nie.