” Na wzgórzu w ogrodzie różanym, stoi biała budka telefoniczna. Z przeszklonych ścian roztacza się widok na morze. W środku klasyczny czarny telefon z tarczą numerową. Jego przewód kołysze się na wietrze.
Kaze no denwa – wietrzny telefon. Itaru Sasaki otworzył budkę w swoim ogrodzie, w mieście Otsuchi miesiąc po tsunami. Każdy może przyjść i porozmawiać z tymi, których mu brakuje. Goście wchodzą do środka pojedyńczo. Podnoszą do ucha słuchawkę. Opierają się o ścianę. Pochylają głowy. Może opowiadają o sobie. A może tylko zadają pytania. Na rozmowie niesionej wiatrem spędzają długie minuty.
Kto wierzy w to, że w niepodłączonym telefonie nic nie słychać, ten nic nie usłyszy. A kto posłucha bardzo uważnie może usłyszy odpowiedź.
Przez trzy lata budkę wiatrów odwiedziło ponad dziesięć tysięcy osób. W książce rozłożonej obok telefonu zostawiali notatki. Ktoś napisał „wreszcie powiedziałem: do widzenia ’ ” /K.Boni/
Wczoraj zmarła Asia. Chcę pamiętać.