Powidoki.
Przez chwilę ból głowy mija na tyle, że myślisz o różnicy między tym jak czułaś się wczoraj a jak dziś. Zmęczenie rozlewa się po ciele. Daty. Rocznice. Gdyby zrobić rodzinny genogram okazałoby się, że ta rodzina wyjątkowo lubi rodzić się lub umierać pomiędzy listopadem a styczniem. Urodziny więc – bratanicy, twoje, brata, bratanka, mamy , rocznice śmierci /równo 20-te/ babci, dziadka, wyjątkowe bo setne urodziny drugiej babci … Kumulacja rocznic. Jak kropki na mapie. Łączące się w całość.
Powidoki. Fala bólu przypomina, że mija dokładnie rok od udaru taty. Jeszcze nie zdążyłaś wrócić do domu. Buty. Widok twarzy mamy, kiedy zamiast z nim weszłaś do domu z parą butów w dłoniach, bo nie były potrzebne w karetce. Ulga. Że jest jak jest. Że Żyje.
Listopad, grudzień, styczeń … kropki na mapie. Urodziny bliskich Ci mężczyzn. Że też dziwnym trafem wypadają właśnie wtedy. Rozstania. Wyprowadzki. Deklaracje. Operacje. Punkty na mapie.