284

/VI.2014/

O zmierzchu  wieczór zmienia się w noc,
światło Księżyca i latarń ożywia martwe twarze
przypomina o Tajemnicach
wyostrza słuch

…dzwięk tuż za Tobą…

Cienie postaci
z ludowych opowieści
obok

/Świerklaniec/

 

268

/IV.2014/

Wieść niesie, że Dywany Nielatające wciąż istnieją we Wszechświecie.  Nieświadome, że nie potrzebują skrzydeł by unieść się w górę. Część z nich zza szyby przygląda się ptakom. Inne chowają się w cieniu równie nieświadomych prawdziwego przeznaczenia Witraży. Leżą w kącie teoretyzując  czym może być Światło.

186

Weeekend w środku miasta – parę chwil nad wodą i Jeanloup Sieff na kolanach. Z przodu staw i ważki, za plecami ludzie. W lewym uchu dźwięk pędzących samochodów w oddali, w prawym szum wiatru.  Rozdarcie… Czy ono wpisane w dusze mieszkańców dużych miast?  Tęsknota za tym by być bliżej przyrody, zmieszana z niepewnością jak się zachować, gdy się pojawia (… strzepujesz wtedy piękną czerwoną ważkę z palca, bo nawet nie wiesz czy toto gryzie…) .

Weekend w środku miasta i czas zatacza kręgi. Przez moment pod powiekami inna trawa inny staw i 20 lat mniej, beztroska. Niby to samo, a teraz ból kręgosłupa jakby większy.

 

180

Szczęście to dotyk wiatru. Kolor nadmorskiego nieba. Pachnie wrzosami i chłodem lekko zamglonego poranka. Zwyczajnością. Niezwyczajnością. Spotkaniem z Nieznajomym. Paroma Słowami zamienionymi przypadkiem, które prowadzą do odkryć i zmian. Paroma Słowami zamienionymi przypadkiem, które giną w mroku niepamięci pozostawiając po sobie jedynie chwilowe wrażenie przyjemności..

W głowie mi wrzosy i słona woda. A na kolanach szary Kot. Codzienność. Kubek herbaty w kwiaty. Czerwony jak jarzębina za oknem. Który to już raz jarzębina tutaj ? Czy będę wpatrywać się w nią snując refleksje przez kilka następnych lat? ..

Szczęście to myśli płynące w o l n i e j . Ot.

174

/7 sierpień 2013/

Wpatruję się w ekran szukając Spokoju. W lekko sielsko-anielskim kolorze, kształcie, regularności linii. Codzienność wije się dysharmonijnie. Miesza chaos z poukładaniem. Pewność, że Kogoś dobrze znasz z zaskoczeniem. (Nie)pewność bo Kogoś dopiero poznałeś z poczuciem Bliskości. Płynną wymianę myśli z chęcią ucieczki jak najdalej stąd.    Gdzieś w tym wszystkim Intuicja lekko zasłania ręką wciąż ziewające usta i przeciera ze zdumieniem oczy. Zdaje jej się , że może się budzić powoli . Nie pyta o zdanie. Przebłyski. Ot.

 

157

Zadziwienie, zagubienie . Słowa nie chcą się układać. Deja vu. Bunt. Spokój. Irracjonalność. Emocje – co one robią z ludźmi? Bezradność. Nigdy przecież nie byłam poetą. Jedynie opis snów zawsze był łatwiejszy, płynny, naturalny i oczywisty. Instynktowne wklepywanie słów w klawiaturę w rytm myśli – jakakolwiek próba skupienia kończy się pustką w głowie. Ciśnienie. Wewnątrz. Tętniące w lewym uchu. Aż po za ty ka nie go powietrzem. Gonitwa. Bez szans na dogonienie. Plątanina dróg i ścieżek. Myśli. Jak opisać pewność, że już widziałeś tę drogę. Cel. Bez celu. Nie chcę już bez. Chcę. Nie chcę. Chcę. Obawy. Pewność. Pomieszanie. Plątanina dróg i ścieżek, plątanina…

Gołębie. A te tu skąd?

139

Oswajam gołębie. Zajrzałam do Spóźnionych Kochanków i   nieco bliżej mi do spojrzenia  Whartona, niż Alfreda Hitchcocka.    Zimna oswoić się nie da. Bez ciepłego koca.

116

Marzy mi się uporządkowana przestrzeń  dookoła. Czyste okna na świat. Minimalizm.

Gdzieś pomiędzy marzeniami, określaniem celów i działaniem, przycupnęła  frustracja i rozleniwienie. Uciszam. Z palcem na ustach. Nie potrzebuję ich dziś.

Jasność. Gdzieś tam.

88

Tożsamość … co i jak ją kreuje? (refleksje po lekturze ” Człowieka, który pomylił swoją żonę z kapeluszem”) .. / mózg tworzy światy równie fascynujące co przerażające, wabiąc i mamiąc mnogością punktów widzenia. Patrzę na ludzi wciąż. Z zachwytem.

Przerywnik

/2.2/2013/

Lód, ruch jednostajny dookoła, muzyka, po raz pierwszy od 8-9 lat, rytm, prędkość, trans .. zapomniałam, jak to lubię, o ilu rzeczach zapomniałam?

… kawa w miejscu gdzie zachorował kot myślę, że będę mieć kota znów.

słowa, emocje

smu tek

czekolada