953

Wyjazd pełen smaków i zapachów. Że też Warszawa tak często (mi) pachnie pierwszymi razami. Wibruje i dźwięczy. Żeby otoczyć ciszą (w studiu nagrań).

S z c z ę ś c i e .

932

Warszawa. Coraz bliższa / Saska Kępa – zapach bzu i kawa w Hałasie / Praga / Żoliborz / Skaryszewski, Szopen i Łazienki / Czas w La Pose / Zachód słońca nad Wisłą.

Rozsmakowywanie się w życiu. Dosłownie i w przenośniach. Taniec. Śpiew. Radość. Rozmowy.

Wdzięczność wciąż wibruje w Tobie, bo przecież wiesz, że tak naprawdę to nie Warszawa. To ludzie wokół. No i pies.

911

Celebrowanie chwil. Na milion sposobów. Głośnym śmiechem i Szopenem w Łazienkach. Byredo Slow dance  na skórze i długim spacerem do Skaryszewskiego. / Zachwyty nad klockami lego –> nad kwartetem smyczkowym/ . Smak Bosko tajskiej kuchni / lemoniada/ sukienka z mango i bielizna z tenezis/ taras/ dotyk nosa i futra Mii / Pallone – kawa i lody / łzy od wzruszeń/ światła i piwo na Pradze/ kot w oknie/ HUS i zdjęcia w plamkach / wschodzące słońce/ zachodzące słońce / ludzie, z którymi ci dobrze <3

… deszcz na betonie/

894

Piątkowe przed/świty, kawa na dworcu w Kato i czas dla siebie w pendolino. Ważny bo z podkastami, prowokującymi w głowie serię pytań. Potem wietrzny w-wski czas. Radosny. Z najpiękniejszym psem-wilkiem świata i tymi, z którymi tak się człowiek momentami pięknie różni, a jednak wciąż może rozmawiać o wszystkim. Bez zaskoczeń. Bo tradycyjnie pyszny. I tradycyjnie pełen dobrych zbiegów. Okoliczności. Koncert przypadkowy na Pradze jak potwierdzenie wcześniejszej rozmowy. Fokusowanie uwagi. A może Znaki.

W bonusie od Wszechświata. 

892

Przestrzenie / Te w Strzyżach / Radości tyle / Gołe stopy na deskach i wiejskie śniadanie / Taniec na tarasie mimo, że zima i deszcz. /  Beztroska/ Bliscy ludzie wokół/ Warszawa , Koreanka , RozPoznawanie smaków / Światła miasta / Zapach Byredo po Parysku / Sylwester na Pradze / faszyn from raszynjeszcze więcej radości /ciekawość / otwartość na inne i nowe/ Powroty / ból ramion / do tyk / medytacja / focaccia i czekolada z orzechami / wdzięczności tyle <3

872

dobry czas // HUS

744

Warszawa, w której wieje wiatr. Czas urlopowy rozpoczęty. Z Bliskimi ludźmi. Emocje w wielkim mieście. Smutek /Muzeum Powstania Warszawskiego/ i radość /cała reszta/. Kawa w Etno i Świętowanie w SHUK-u. Leica i Cato Lein w Zpafie. Praga i prawie oglądanie mieszkania – bo przecież idzie nowe. Rudy pies pełen Miłości. Twórczy wieczór przy winie. Tyle D o b r a do zapamiętania.

Dziękuję <3

 

558

/26.X.2016/ Warszawa

Czas refleksji i słów, inspiracji myślami mądrych ludzi i przemyśleń własnych. Nawet wernisażowe oglądanie zdjęć przesiąknięte emocjami związanymi z krążeniem pomiędzy tym co obce a co bliskie, problemowi agresji i mnogości kontekstów.Holokaust, transgeneracyjność, mokre od deszczu, rozświetlone ulice miasta…Auditorium Maximum dookoła wciąż a przede mną kolejne słowa: Ganbare! Warsztaty umierania. Cieszę się na nie.

102

III.2013  Warszawa

nowe schodmi

a w głowie

m u z y k a