Sobota w lesie. W górach właściwie. Sierpniowo-listopadowych, bo mgła, bo deszcz, bo zieleń niewyraźna i zszarzała nieco, a ludzi wokół mało. Dziesiątki brązowych maleńkich żabek próbujących doskakać na drugą stronę drogi i próby wytężania wzroku by żadnej nie nadepnąć …
” …Nie powinno was tu być ”