892

Przestrzenie / Te w Strzyżach / Radości tyle / Gołe stopy na deskach i wiejskie śniadanie / Taniec na tarasie mimo, że zima i deszcz. /  Beztroska/ Bliscy ludzie wokół/ Warszawa , Koreanka , RozPoznawanie smaków / Światła miasta / Zapach Byredo po Parysku / Sylwester na Pradze / faszyn from raszynjeszcze więcej radości /ciekawość / otwartość na inne i nowe/ Powroty / ból ramion / do tyk / medytacja / focaccia i czekolada z orzechami / wdzięczności tyle <3

891

Kumulacji Czas. Jakby równolegle do wszelkiego zła, tego co na granicy, chaosu rozwijało się dobro. Ukryte w zwyczajnych ludzkich odruchach. W drobiazgach, które sprawiają, że ciepło rozlewa się w ciele i w duszy, przy okazji rozlewając się dalej i szerzej. Przestrzeń w sobie. Wybory. Otwieranie się Na. Nic na siłę. Krok w przód, krok w tył. W rytmie tego, do czego nikt nie zmusza. Wdzięczność. Za to co się wydarza. Za możliwość pobycia z samą sobą i pobycia z ludźmi. Tymi, z którymi mi po drodze. Od lat. Podobno ma się dwie rodziny. Tę od więzów krwi, i tę którą wiążąc się z Przyjaciółmi tworzymy sami.

Dziękuję. Za obie.

889

/jeśli piszesz

nie wyprowadzaj zdań
ze swojej ciemności

demony bywają hojne
i za wierną służbę
płacą nierzadko
fontanną złocistego słowa

choćby rzędy liter
mieniły się od znaczeń
i pociągały umysł
genialnością uchwycenia
„istoty rzeczy”

nie wierz
zniszcz
i zawróć

nawet za cenę bełkotu
czy skrwawionego milczenia/ Ks. Jerzy Szymik -fragm./

tyle ciemności dziś, wokół 

888

Piję wino, kontemplując w myślach obrazy. Sorrentino. The hand of God. Mozaika wspomnień. Mozaika kolorów. Sceny, które urzekają światłem. Śmierć. Życie. Codzienność. Okazja, by spojrzeć w Głąb. Przyjrzeć się temu co widzisz.

co widzisz?

 

887

Kiedy po raz pierwszy ( od wieków ) wkładasz  kliszę do Mju II. <3

885

otwierać się na Nowe

upiec pierniki, zamówić płaszcz w Luxemburgu a obiektyw w Bad Hersfeld, porozumiewać się z Kimś za pomocą wiadomości głosowych, tańczyć bez okazji, wyjąć z szuflady akwarele i zamalować parę kartek tym co w głowie, pomyśleć w niedzielę o Marcu Chagallu, pozwolić pluć na siebie alpace świeżo przeżutą marchewką w deszczowy dzień,

nie bać się życia, przez chwilę

884

Wsłuchując się w dźwięk słów :

  1. connection
  2. vulnerability
  3. squirrels  .

882

Here we go round the prickly pear
Prickly pear prickly pear
Here we go round the prickly pear
At five o’clock in the morning. /T/S Eliot

 

881

Podróże przez przestrzeń i czas. I spokój. Głęboko. Ból łydek gdy stoisz na palcach nie psuje błogostanu. Nawet cena usług dentystycznych i sznurek kurtki wkręcony w łańcuch nie wytrącają z . Równowaga. Przez moment. Wdzięczność, że jest.

Na chwilę świat się zatrzymał. Awaria usług. Przerwa w dostępie do portali społecznościowych. Telefony i głosy ważnych. Najważniejszych.

Hania Rani w tle.