270

„Tradycja żydowska uczy, że w każdym człowieku, nawet najgorszym zbrodniarzu, istnieje nekudah tovah, punkt czystego dobra. Mamy obowiązek starać się odkryć ów punkt, zarówno w sobie, jak i w innych, tak aby przekształcił on nas w procesie teshuvah, radykalnej idei mówiącej, że możemy się zmienić, że zawsze możemy być lepsi, niż jesteśmy. W koncepcji teshuvah kryje się obietnica tego, że nawet największych złoczyńców nie określają w pełni ich najgorsze uczynki. Boża iskra zawsze zawiera w sobie potencjał zmiany ”
/ Daniel Sokatch/

 

268

/IV.2014/

Wieść niesie, że Dywany Nielatające wciąż istnieją we Wszechświecie.  Nieświadome, że nie potrzebują skrzydeł by unieść się w górę. Część z nich zza szyby przygląda się ptakom. Inne chowają się w cieniu równie nieświadomych prawdziwego przeznaczenia Witraży. Leżą w kącie teoretyzując  czym może być Światło.

186

Weeekend w środku miasta – parę chwil nad wodą i Jeanloup Sieff na kolanach. Z przodu staw i ważki, za plecami ludzie. W lewym uchu dźwięk pędzących samochodów w oddali, w prawym szum wiatru.  Rozdarcie… Czy ono wpisane w dusze mieszkańców dużych miast?  Tęsknota za tym by być bliżej przyrody, zmieszana z niepewnością jak się zachować, gdy się pojawia (… strzepujesz wtedy piękną czerwoną ważkę z palca, bo nawet nie wiesz czy toto gryzie…) .

Weekend w środku miasta i czas zatacza kręgi. Przez moment pod powiekami inna trawa inny staw i 20 lat mniej, beztroska. Niby to samo, a teraz ból kręgosłupa jakby większy.

 

184

/IX.2013/

O B O J Ę T N O Ś Ć – słowo, które kompletnie nie pasuje do miejsca na załączonym obrazku. Przejmujący to rodzaj piękna, gdy Coś wciąż zachwyca, a równocześnie przeraża kruchością i tym w jak fatalnym jest stanie

Żeliszów-Anna-Wołoch

Żeliszów-Anna-Wołoch

Żeliszów-Anna-Wołoch

 

 

180

Szczęście to dotyk wiatru. Kolor nadmorskiego nieba. Pachnie wrzosami i chłodem lekko zamglonego poranka. Zwyczajnością. Niezwyczajnością. Spotkaniem z Nieznajomym. Paroma Słowami zamienionymi przypadkiem, które prowadzą do odkryć i zmian. Paroma Słowami zamienionymi przypadkiem, które giną w mroku niepamięci pozostawiając po sobie jedynie chwilowe wrażenie przyjemności..

W głowie mi wrzosy i słona woda. A na kolanach szary Kot. Codzienność. Kubek herbaty w kwiaty. Czerwony jak jarzębina za oknem. Który to już raz jarzębina tutaj ? Czy będę wpatrywać się w nią snując refleksje przez kilka następnych lat? ..

Szczęście to myśli płynące w o l n i e j . Ot.

174

/7 sierpień 2013/

Wpatruję się w ekran szukając Spokoju. W lekko sielsko-anielskim kolorze, kształcie, regularności linii. Codzienność wije się dysharmonijnie. Miesza chaos z poukładaniem. Pewność, że Kogoś dobrze znasz z zaskoczeniem. (Nie)pewność bo Kogoś dopiero poznałeś z poczuciem Bliskości. Płynną wymianę myśli z chęcią ucieczki jak najdalej stąd.    Gdzieś w tym wszystkim Intuicja lekko zasłania ręką wciąż ziewające usta i przeciera ze zdumieniem oczy. Zdaje jej się , że może się budzić powoli . Nie pyta o zdanie. Przebłyski. Ot.

 

171

Życie. Śmierć. Dźwięk kroków. Echa słów. Przeszłość i Teraźniejszość.        (Pół)Mroku Tyle.

167

/VII.2013/ Kraków

z życia kota

Poznawanie …
Świat wydaje się miejscem zarówno pociągającym, jak i niebezpiecznym.
Skakanie, spadanie (z parapetu, szafek i wszystkiego na co udało się wdrapać)…
Ash(a), popiołowo-popielata, znaleziona w stanie lekkiego zabiedzenia pod samochodem. Wiek: miesięcy ok. 3 🙂

Na zdjęciu – w trakcie lekcji klasyki – zapoznaje się z Szekspirem

160

/2013/ – Preston

IMGP9439