398

/X.2014/ – Gromadka

'płoną w nas zachodem wiecznym całe stada słońc”

Gromadka-Dolnoślaskie-Anna-Wołoch

396

/IX.2014/ Ściborzyce

Na świecie jest Przestrzeń i Czas …
Emocje gnieżdżą się w różnych częściach ciała, ściskają żołądek, robią coś z umysłem, tak, że człowiek refleksyjny się staje i nie wie już potem, czy pozwolić im się panoszyć wieczornie

Miejsca, których już nie ma, fragment pustego pola, na którym kiedyś stał Dom. Nie możesz przecież pamiętać tego domu.. bo jak ?

Ściborzyce-cmentarz-Anna-Wołoch

dziura w murze przyciąga wzrok, obiektyw, Ciebie, omijasz grób, najbliższych, nieznanych, podchodzisz bliżej, wycierasz ręce, wciąż w kolorze tego co wyrwałaś przed chwilą, spust migawki, wąchasz, wciąż pachną …

 

389

/IX.2014/

Zespół stodół w Żarkach /przełom XIX i XX wieku/, wybudowany z dala od zabudowań mieszkalnych, w przeszłości drewniane i kryte słomą, odbudowane po pożarze w 1938 r z kamienia i cegły

 

Żarki-zespół-stodół-anna-wołoch

Żarki-zespół-stodół-anna-wołoch

Żarki-zespół-stodół-anna-wołoch

..bywa, że obrazy w głowie tworzą baśń, której nie ma w naturze, komu potrzebny parking tuż obok, walające się śmieci, kioskopiekarnia, nadpalony dach .. ?

 

 

 

 

291

/VII.2014/

Niektóre zmiany zachodzą w ciągu jednej nocy. Wieczorem kładziesz się do łóżka, śpisz głęboko i spokojnie, a następnego ranka budzisz się, by stwierdzić, że wszystko jest inaczej niż było. Nie umiesz sobie wytłumaczyć co się stało, gdyż słońce wzeszło jak co rano,a na ścianie wciąż wisi ten sam obrazek który już dawno chciałeś zdjąć. Kolory świata są te same.Dopiero po dokładnym przyjrzeniu wydaje Ci się, że są o ton jaśniejsze czy ciemniejsze, ale to złudzenie: to twoje postrzeganie się zmieniło, bo Ty sam z dnia na dzień stałeś się kimś innym.
Andreas Steinhöfel, „Środek świata”

 

 

284

/VI.2014/

O zmierzchu  wieczór zmienia się w noc,
światło Księżyca i latarń ożywia martwe twarze
przypomina o Tajemnicach
wyostrza słuch

…dzwięk tuż za Tobą…

Cienie postaci
z ludowych opowieści
obok

/Świerklaniec/

 

270

„Tradycja żydowska uczy, że w każdym człowieku, nawet najgorszym zbrodniarzu, istnieje nekudah tovah, punkt czystego dobra. Mamy obowiązek starać się odkryć ów punkt, zarówno w sobie, jak i w innych, tak aby przekształcił on nas w procesie teshuvah, radykalnej idei mówiącej, że możemy się zmienić, że zawsze możemy być lepsi, niż jesteśmy. W koncepcji teshuvah kryje się obietnica tego, że nawet największych złoczyńców nie określają w pełni ich najgorsze uczynki. Boża iskra zawsze zawiera w sobie potencjał zmiany ”
/ Daniel Sokatch/

 

268

/IV.2014/

Wieść niesie, że Dywany Nielatające wciąż istnieją we Wszechświecie.  Nieświadome, że nie potrzebują skrzydeł by unieść się w górę. Część z nich zza szyby przygląda się ptakom. Inne chowają się w cieniu równie nieświadomych prawdziwego przeznaczenia Witraży. Leżą w kącie teoretyzując  czym może być Światło.

186

Weeekend w środku miasta – parę chwil nad wodą i Jeanloup Sieff na kolanach. Z przodu staw i ważki, za plecami ludzie. W lewym uchu dźwięk pędzących samochodów w oddali, w prawym szum wiatru.  Rozdarcie… Czy ono wpisane w dusze mieszkańców dużych miast?  Tęsknota za tym by być bliżej przyrody, zmieszana z niepewnością jak się zachować, gdy się pojawia (… strzepujesz wtedy piękną czerwoną ważkę z palca, bo nawet nie wiesz czy toto gryzie…) .

Weekend w środku miasta i czas zatacza kręgi. Przez moment pod powiekami inna trawa inny staw i 20 lat mniej, beztroska. Niby to samo, a teraz ból kręgosłupa jakby większy.

 

184

/IX.2013/

O B O J Ę T N O Ś Ć – słowo, które kompletnie nie pasuje do miejsca na załączonym obrazku. Przejmujący to rodzaj piękna, gdy Coś wciąż zachwyca, a równocześnie przeraża kruchością i tym w jak fatalnym jest stanie

Żeliszów-Anna-Wołoch

Żeliszów-Anna-Wołoch

Żeliszów-Anna-Wołoch

 

 

180

Szczęście to dotyk wiatru. Kolor nadmorskiego nieba. Pachnie wrzosami i chłodem lekko zamglonego poranka. Zwyczajnością. Niezwyczajnością. Spotkaniem z Nieznajomym. Paroma Słowami zamienionymi przypadkiem, które prowadzą do odkryć i zmian. Paroma Słowami zamienionymi przypadkiem, które giną w mroku niepamięci pozostawiając po sobie jedynie chwilowe wrażenie przyjemności..

W głowie mi wrzosy i słona woda. A na kolanach szary Kot. Codzienność. Kubek herbaty w kwiaty. Czerwony jak jarzębina za oknem. Który to już raz jarzębina tutaj ? Czy będę wpatrywać się w nią snując refleksje przez kilka następnych lat? ..

Szczęście to myśli płynące w o l n i e j . Ot.