957

Kontrasty. Jak to w życiu. Poranny zachwyt pierwszym basenem od lat. Tym, jak bardzo, silny strumień wody rozluźnia wszystko to, co nagromadziło się w okolicach szyi. Dzień w pracy całkiem dobry. Wieczorne szczęścia w nieszczęściu. Kiedy myślisz, że rozwaliłaś komuś lusterko. I sobie. A potem ten ktoś naprawia Twoje, a tamto jego ma się całkiem dobrze. Spięcia. „Rozpięcia”. Asynchronicznie. A może jednak w rytm kieliszków wypijanego wina. Aż się do kina na fali / nie do końca wiesz czego / umawiasz. Z rozpędu.