Kumulacji Czas. Jakby równolegle do wszelkiego zła, tego co na granicy, chaosu rozwijało się dobro. Ukryte w zwyczajnych ludzkich odruchach. W drobiazgach, które sprawiają, że ciepło rozlewa się w ciele i w duszy, przy okazji rozlewając się dalej i szerzej. Przestrzeń w sobie. Wybory. Otwieranie się Na. Nic na siłę. Krok w przód, krok w tył. W rytmie tego, do czego nikt nie zmusza. Wdzięczność. Za to co się wydarza. Za możliwość pobycia z samą sobą i pobycia z ludźmi. Tymi, z którymi mi po drodze. Od lat. Podobno ma się dwie rodziny. Tę od więzów krwi, i tę którą wiążąc się z Przyjaciółmi tworzymy sami.
Dziękuję. Za obie.