/17.XI.2016/
Spotkania przy świecach. Fotografia. Obraz i słowo.
Miroslav Tichý – /do zapamiętania/ Dziwak, który stronił od ludzi. No chyba, że akurat podglądał, głównie kobiety. Aparatami własnej produkcji, budowanymi z rzeczy które znalazł na śmietniku. Ze szpulek po niciach, gumek, rolek, kartonów, wypolerowanych denek po butelkach.. Ależ on musiał wyglądać z tymi konstrukcjami, czając się w krzakach..