139 25 maja, 2013 25 maja, 2013 UncategorizedOswajam gołębie. Zajrzałam do Spóźnionych Kochanków i nieco bliżej mi do spojrzenia Whartona, niż Alfreda Hitchcocka. Zimna oswoić się nie da. Bez ciepłego koca.
Patrząc na ten gzyms widzę, że złapałaś te obsrańce na gorącym uczynku! 😉 A chwila bynajmniej nie ulotna. Świetny kadr. 🙂 Mirabelka 30 maja, 2013 o 7:13 am 12 lat temu
Obsrańce – dokładnie 🙂 Ambiwalencja mnie ogarnia wobec nich wciąż 🙂 Anna Wołoch 30 maja, 2013 o 7:33 am 12 lat temu
Bardzo przyjemny kadr Anno )
🙂
Patrząc na ten gzyms widzę, że złapałaś te obsrańce na gorącym uczynku! 😉
A chwila bynajmniej nie ulotna. Świetny kadr. 🙂
Obsrańce – dokładnie 🙂 Ambiwalencja mnie ogarnia wobec nich wciąż 🙂